W tym artykule Rozejm andruszowski staje się centralną osią analizy badającej jej wpływ na różne obszary życia codziennego. Od wpływu na dzisiejsze społeczeństwo po znaczenie w określonych obszarach, takich jak edukacja, polityka, gospodarka czy kultura, staramy się rozwikłać różne aspekty, które obejmuje Rozejm andruszowski. Poprzez szczegółową analizę i krytyczną perspektywę ma zaoferować czytelnikowi szeroką i wieloaspektową wizję Rozejm andruszowski, podkreślając zarówno jej pozytywne aspekty, jak i wyzwania i sprzeczności. Artykuł ten ma na celu wniesienie wkładu do debaty i wiedzy na temat Rozejm andruszowski, otwierając przestrzeń do refleksji i wymiany pomysłów.
Rezultatem zmagań były poważne straty terytorialne Rzeczypospolitej i ostateczna rezygnacja z aktywnej polityki na wschodzie Europy. Rosja, pomimo trapiących ją wciąż kłopotów wewnętrznych, potrafiła, częściowo dzięki korzystnemu splotowi okoliczności zewnętrznych (powstanie Chmielnickiego, potop szwedzki), przezwyciężyć prawie stuletnią dominację Rzeczypospolitej w dwustronnych stosunkach i przejść do polityki ofensywnej, przygotowując tym grunt do późniejszej ekspansji dającej jej miano mocarstwa europejskiego.
Ostatnia ofensywna operacja Polski przeciwko Rosji miała miejsce jesienią roku 1663. Prawie stutysięczna armia pod dowództwem króla Jana Kazimierza, pomimo sukcesów w kilku potyczkach, utknęła pod Siewskiem, nie mogąc zdobyć warownego obozu Rosjan dowodzonych przez kniazia Grzegorza Romodanowskiego. Wyczerpane długoletnim wysiłkiem militarnym strony rozpoczęły latem 1664 roku rozmowy.
Rokowania ciągnęły się dwa i pół roku, ich zakończenie przyśpieszyło wyczerpanie stron, zwłaszcza zaś zniszczenie doborowych wojsk koronnych w bratobójczej bitwie pod Mątwami (13 lipca 1666) podczas wojny domowej w Rzeczypospolitej, co uniemożliwiło dalsze operacje zaczepne przeciwko Rosji. 30 stycznia (starego stylu, czyli 9 lutego według kalendarza gregoriańskiego) 1667 roku w Andruszowie delegacje posłów, pod przewodnictwem kanclerza wielkiego litewskiegoKrzysztofa Zygmunta Paca ze strony Rzeczypospolitej i Atanazego Ordina ze strony rosyjskiej, podpisały rozejm (doczesny pokój) mający obowiązywać trzynaście i pół roku do czasu przewidywanego pokoju wieczystego.
Postanowienia rozejmu
Rzeczpospolita odzyskała tzw. Inflanty Polskie, zajęte przez Rosję w czasie działań wojennych.
Sam Kijów, leżący po zachodniej stronie Dniepru, miał zostać przy Rosji tylko przez dwa lata, jako baza działań przeciw Kozakom Zaporoskim i Turcji. Po tym okresie miał wrócić do Rzeczypospolitej, jednak Rosjanie nie oddali już miasta. Traktaty polsko-rosyjskie dotyczące Kijowa nie zostały ratyfikowane.
Zaporoże zostało uznane za kondominium Polski i Rosji, a kozacy zaporoscy mieli służyć obu monarchom przeciwko ewentualnej agresji bisurmańskiej.
Zawierając rozejm, Polacy traktowali go jako koniunkturalny, konieczny ze względu na chwilowe osłabienie państwa. Wskutek braku wewnętrznych reform ustrojowych i wojskowych w Rzeczypospolitej, które ułatwiłyby konsekwentną politykę zagraniczną kraju, oraz wzrostu zagrożenia turecko-tatarskiego od południa, okazał się trwały. Potwierdzono go w 1686 r. traktatem Grzymułtowskiego, który ustabilizował granice Rzeczypospolitej z Rosją na 86 lat, do I rozbioru w 1772 r.